obroza+smycz+pies(ja)

obroza+smycz+pies(ja)

sobota, 13 lutego 2010

12/14.02.2010

Witam.
Fajny dzien po fajnej nocy:-)Moj Pan znalazl troche czasu dla takiej niegodnej szmaty jak ja! Wyprobowalismy moj nowy "spadochron". Poniewaz bylo to tuz po goleniu (Pan byl tak dobry, ze pozwolil mi zgolic te odrastajace, swedzace klaczki), zabki wewnatrz spadochronu draznily troche bardziej niz to bedzie w przyszlosci. No i Pan byl tak pomyslowy, by wymyslic bardzo orginalne obciazenie - sam sie "obciazalem" tym, co ze mnie wyplywalo przez cewnik do podwieszonej butelki!!! Wszystko to razem dawalo niesamowite wrazenie! Psute tylko przez to, ze Moj Pan nie mogl byc przy mnie i patrzec bezposrednio jak z czasem butelka powoli sie napelnia, ciazy coraz bardziej a zabki wbijaja sie coraz glebiej. Spadochron, podobnie jak inne gadzety, zaczyna naprawde doskwierac dopiero po kilkunastu-20 minutach. I podobnie jak klamerki na przyklad, najbardziej boli przy zdejmowaniu. I bardzo polubilem cewnikowanie! Pan byl tak dobry i przewidujacy zatem, ze dzisiaj pozwolil mi zakladac i zdejmowac spadochron z cewnikowaniem w miedzyczasie co 2 godziny! Jestem Mu za to bardzo wdzieczny; mam troche odretwiale od tego jadra i penisa od srodka, ale chyba o to chodzi?
Juz tylko na koniec wspomne, ze po wykonaniu zadan zleconych przez Mojego Pana pojawil sie na krotko Master-"sadysta" ;-) Kazal mi "jedynie" przbic sobie napletek; chyba na probe, bo stwierdzil, ze nastepnym razem powtorka, ale bede musial cos sobie na tym zawiesic na jakis czas... Przekluwanie nie boli - ani kropli krwi! ale z obciazeniem moze byc inaczej... Pozyjemy - zobaczymy ;-)
Poki co czekam niecierpliwie wieczora realizujac co dwie godziny zadanie Mojego Pana, by wreszcie moc pokornie zameldowac Mu jego wykonanie. Bardzo mi zalezy by Pan byl rownie zadowolony jak ja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz