Dawno mnie bylo, ale to troche z winy Mojego Pana a troche innych Masterow, ktorzy mnie wypozyczaja, a wlasciwie nie wypozyczaja :-(
Moj Pan ma zajecia takie a nie inne, na pewno wazne, niemniej to bardzo demoralizuje taka "bezpanskosc". Coz psie zycie.... ;-)
Kwiecien i poczatek maja byl niesamowity zastuj; jakby przez te spozniona wiosne Masterom hormony sie zastaly :-D
Przelom nastapil w weekend 14-16 maja, kiedy to zaprosil mnie "moj" niemiecki Master :-D Od lotniska do Niego do domu rozmawialismy jak koledzy, ale po wejsciu do mieszkania karal mi zalozyc obroze i powiedzial: "teraz, do zdjecia obrozy jestem moja wlasnoscia"; wszystko bylo jasne!
Glownym i najwazniejszym moim obowiazkiem bylo pilnowac, bym byl na kolanach przed ubikacja, gdy Pan wychodzi po odlaniu sie i dokladnie wylizac Jego kutasa, do czysta; czasami poobciagac minute-dwie, do sredniego wzwodu. Pan kupil kilka akcesoriow na moj przyjazd i doswiadczal ich na mnie; metalowe klamerki na sutki - mialem je na sobie prawie caly czas. Zdejmowal mi je tylko gdy recznie obrabial moje sutki, gdy szedlrm pod prysznic i do spania. Moja dziure Pan najpierw rozluznial malym, lateksowym dildem i malymi kulkami analnymi na zmiane. Gdy uznal, ze jestem dostatecznie rozciabniety wkladal dildo z mozliwoscia pompowania go i z wibratorem na baterie. Po napompowaniu go we mnie i wlaczeniu wibratora zajmowal sie moimi jadrami. Bardzo przypadl Mu do gustu "spadochron" i wspolnymi silami zapielismy go na trzeci stopien ucisku! Potem bardzo lubial mocno odciagac do tylu, a ze bylem w pozycji na czworaka moj penis podazal za jajami do tylu. Pan traktowal go bardzo delikatnie - jedynie pstrykniecia w glowke dajace sie poczuc w okolicy zoladka ;-)
Bardziej ucierpialy jadra; wystajac scisniete ze spadochronu byly idealnym celem dla drewnianej linijki, ktora ladowala na nich na przemian z wypietymi posladkami! W sumie bardzo duzo doznan jednoczesnie!!! Wspomnialem, ze bedac u Pana w mieszkaniu bylem caly czas nagi? No to wspominam...
Z bardziej intymnych zachowan tylko dwa razy mialem przyjemnosc skosztowac panskiej spermy; raz z jego brzucha i penisa, gdy Pan sie podniecil lizaniem Jego rowa i jader, a drugi raz wprost do ust, bo widocznie taka mial Master ochote :-)
niedziela, 23 maja 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)